Hanna Szostak

Jestem Hania, urodziłam się 30.09.2023 roku ze złożoną wadą wrodzoną serduszka. Rodzice wiedzieli o tym jeszcze przed moimi narodzinami i wszystko zaplanowali, żeby odrazu po urodzeniu można było mi pomóc. Jednak sprawy się skomplikowały i przyszłam na świat w Warszawie dwa tygodnie przed terminem. Zaraz po narodzinach lekarze zabrali mnie do inkubatora i zameldowałam się na OIOMie. Mimo, że stan był dobry zaraz po urodzeniu, sytuacja pogarszała się z dnia na dzień ponieważ lek, który ratował mi życie, jednocześnie powodował niewydolność wielonarządową. Lekarze chcieli poczekać z operacją, aż przybiorę na wadze i będę silniejsza, jednak pogarszający się stan przyspieszył decyzję i tak w 12. dobie została przeprowadzona operacja ratująca moje życie. W wyniku komplikacji lekarze musieli podzielić naprawę mojego serduszka na dwa etapy. Podczas pierwszej operacji naprawiono moją skrajnie zwężoną aortę i nałożono banding na pień płucny, żebym mogła doczekać kolejnego etapu leczenia. Aby następna operacja mogła się odbyć miałam przybrać do wagi 5 kg. Niestety kiedy skończyłam 5 miesięcy mój organizm był bardzo niewydolny i wszystką energię przeznaczał na utrzymanie mnie przy życiu. Waga 4,5 kg okazała się barierą nie do pokonania. I tym razem także operację przyśpieszono. 8 marca najlepsi specjaliści w trybie pilnym naprawiali moje serduszko. Zamknięto bardzo duży ubytek międzykomorowy oraz zdjęto banding. Ponieważ zrobiono wszystko co było zaplanowane i nie wystąpiły żadne komplikacje, prawdopodobnie była to ostatnia operacja, która pozwoli mi na prawidłowy rozwój. 

Aby było to możliwe muszę przejść długotrwały i kosztowny proces rehabilitacji.

Pomóż mi w walce o lepsze jutro ❤️ Przekaż 1,5%podatku ❤️

❤️Za każdą przekazaną darowiznę dziękuję z całego mojego malutkiego serduszka ❤️