Ola urodziła się 1lutego 2001roku jako zdrowa dziewczynka.Nikt nie przewidywał dramatu jaki miał się rozegrać następnego dnia.W czasie porannego badania okazało się,ze u naszej córki pani doktor wysłuchała szmery.Ola została zabrana na salę obserwacji, wezwana została specjalistyczna karetka z Łodzi,aby przetransportować nasza kruszynke do Kliniki Kardiologii.Tam szmery okazały się złożoną wadą serca:TGA,VSD PS-tak brzmiały nie znane nam skróty,nawet samo wyjaśnianie nam na czym polega wada serca Oli było dla nas czarną magią.Dr.Dryżek,bo to on był lekarzem prowadzącym naszą córkę poinformował nas,ze potrzeba trzech etapów operacji,aby skorygować wadę serca Oli.Pierwsza operacja,zwana paliatywna odbyła się w 18dobie życia naszej córki.Kolejna w niespełna rok po pierwszej.Obie przebiegły bez powikłań.Ola rozwijała się normalnie,jak zdrowe dziecko,pomijając fakt szybkiego męczenia się i posiadania sinych ust i paluszków.1.07.2007 roku,miesiąc po ukończeniu przez Ole 6roku zycia, odbyła się operacja korygująca wadę serca.Korygująca,ale nie ostatnia jak.się okazało w 2012 roku,kiedy to nastąpiło znaczne zwężenie drogi odpływu lewej komory i konieczna była reoperacja.Dwie ostatnie operacje obciążone były już powiklaniami,pierwsza zbierajacymi się płynami w osierdziu,druga trudnościami z samodzielnym oddychaniem po operacji.Ale nasza bohaterka dała radę.Nam ciężko było za każdym razem czekając godzinami pod blokiem operacyjnym,ale na sama myśl o tym,z czym musiała zmierzyć się nasza córka,serce krwawi. W chwili obecnej czekamy na kolejny bilans w Klinice Kardiologii,który ma się odbyć 20.06.2018r.Homograft płucny,który wszczepiono naszej córce w 2007 roku ma niewielkiego stopnia niedomykalność,ale ma już 11 lat,nieunikniona będzie jego wymiana.Wcześniej bądź później ale to nieuniknione.Ponadto Ola jest pod stalą opieką poradni neurologicznej i ortopedycznej.Wymaga stałego leczenia i rehabilitacji.Dlatego zwracamy się z prośbą o wsparcie w tym procesie poprzez przekazywanie darowizn i 1%podatku.