Iga Wójcik

Iga urodziła się 12.02.2016 roku. Po kilku dniach stwierdzono u niej niezwykle złożoną wadę serca. Pierwszy rok swojego życia spędziła w szpitalach, głównie na Oddziałach Intensywnej Terapii. W trzecim i czwartym miesiącu życia przeszła dwie bardzo skomplikowane operacje na otwartym sercu w krążeniu pozaustrojowym. Powikłania pooperacyjne uszkodziły jej nerki, co skutkowało kolejnymi zabiegami i operacjami układu moczowego. Przeszła wylew. Po powrocie do domu jej codziennością były ciągłe rehabilitacje, częste pobyty w szpitalu i wizyty u lekarzy specjalistów. Tak minęło 7 lat.

W 2023 r. stan Igi bardzo się pogorszył. Konieczna była kolejna, trzecia operacja, odbyła się 2 stycznia 2023 r. Po miesiącu opuściła szpital, niestety w domu spędziłyśmy tylko 2 dni. Pojawiły się powikłania pooperacyjne. Iga w ciężkim stanie trafiła do szpitala we Wrocławiu, a następnie 9 lutego karetką na sygnale przewieziona została do Łodzi, gdzie ze wskazań życiowych przeprowadzono kolejną czwartą już operację. Iga po tej operacji niestety nie doszła w pełni do siebie. Serce nie pracuje najlepiej, uszkadza krew, występuje u niej tzw. hemoliza, która jest połączona z przewlekłą żółtaczką, anemią i ogromnymi złogami w pęcherzyku żółciowym, który prawdopodobnie będzie musiał zostać wycięty. Pojawiają się u niej przełomy hemolityczne, w czasie których potwornie cierpi z bólu. Od tego czasu córka co dwa tygodnie musi pojawić się w szpitalu na oddziale hematologii w celu badań lub przetoczenia krwi. Po ostatniej operacji przetoczono jej krew aż 5 razy. Przyjmuje ogromne dawki leków, zazwyczaj pełnopłatnych.

To wszystko co się odbywa, to tylko leczenie zachowawcze. Niestety na ten moment nikt w Polsce nie potrafi nam pomóc. Ponoć jesteśmy jedynym takim przypadkiem w naszym kraju. Kardiolodzy mówią o konieczności kolejnej operacji. Kardiochirurdzy odmawiają kolejnej interwencji z powodu zbyt dużego ryzyka. Wszyscy natomiast mówią, że w takim stanie nie można funkcjonować za długo. Na własną rękę szukamy nowych specjalistów którzy przeprowadzają kolejne badania i konsultacje. Prawie zawsze są to wizyty i badania nie refundowane przez NFZ. Z powodu stresu, córka i syn objęci są opieką psychologa, oczywiście też odpłatnie. Szykujemy się do skonsultowania naszej córki poza granicami kraju. Przeraża nas tylko myśl, że nie damy rady podołać temu finansowo, bo koszty są ogromne. Jeżeli chcesz wesprzeć leczenie naszej córki, przekaż jej proszę swój 1,5% podatku lub wpłać dowolną darowiznę.

Dziękujemy. Iga z rodzicami.