Zabiegamy o naukę zdalną dla dzieci z chorobami przewlekłymi

Zabiegamy o naukę zdalną dla dzieci z chorobami przewlekłymi

Fundacja Serce Dziecka rozpoczęła zabiegi o zmianę wytycznych dotyczących powrotu do szkół dzieci z chorobami przewlekłymi w trakcie trwającej panemii koronawirusa.

W związku z tym, że docierają do nas liczne sygnały związane z ogromnym niepokojem i obawami rodziców naszych Podopiecznych, które są związane z ich powrotem do szkoły, apelujemy o wydanie szczegółowych zaleceń uregulowanych prawnie, dotyczących możliwości zdalnej edukacji dzieci i młodzieży z chorobami przewlekłymi oraz ich rodzeństwa w okresie pandemii. Uważamy, że niezbędne jest ustalenie szczególnych zasad bezpiecznej edukacji, w okresie pandemii, dla dzieci m. in. po przeszczepach, z chorobami przewlekłymi, takimi jak wady serca, cukrzyca, nowotwory i innymi chorobami rzadkimi.

Aktualne przepisy oświatowe nakładają na dziecko od 6. roku życia obowiązek szkolny, za którego realizację odpowiedzialni są rodzice pod rygorem konsekwencji. Umożliwiają one realizację nauczania w formie indywidualnych zajęć tylko w sytuacji, kiedy stan zdrowia uniemożliwia uczęszczanie dziecka do szkoły. Nie regulują natomiast przypadków, w których należy ograniczyć ekspozycję dziecka na zainfekowanie z uwagi na jego szczególne potrzeby wynikające z choroby przewlekłej. Ponadto system nauczania indywidualnego nie ogranicza bezpośredniego  kontaktu dziecka z nauczycielem pracującym na co dzień w szkole, który może być nieświadomym nosicielem wirusa.

Zaproponowane przez Ministra Edukacji Narodowej  rozwiązania i wytyczne dotyczące powrotu dzieci do szkół od września 2020 r. w naszej ocenie nie są w stanie zapewnić bezpiecznej edukacji dzieci i młodzieży z chorobami przewlekłymi. Rotacja uczniów w salach, przepełnione korytarze i toalety, brak konieczności stosowania środków ochrony osobistej i dezynfekcja pomieszczeń przynajmniej raz dziennie przy systematycznym ich wietrzeniu nie gwarantują skutecznej ochrony, o czym w mediach mówią również uznane autorytety z dziedziny epidemiologii. Ryzykiem jest już podróż do szkoły środkami komunikacji publicznej i przebywanie w dużym skupisku.

Od początku pandemii, przy znacznie mniejszej liczbie dobowych zachorowań, ze względów bezpieczeństwa, szkoły zamknięto bardzo szybko i wdrożono zdalne nauczanie, by ograniczyć emisję wirusa. Sądzimy, że takie decyzje były słuszne i pomogły zapewnić bezpieczeństwo naszym dzieciom. Trudno jest nam przyjąć obecne decyzje MEN, które przy dobowej liczbie ponad 800 zakażeń nakazują naszym dzieciom z grupy wysokiego ryzyka i ich rodzeństwu iść do szkoły.


Do góry